"Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście."
Tydzień później..
Milena pakowała ostatnie bluzki do walizki, dziś ostatni dzień spędzali z siatkarzami, jutro kadra wylatuje do Japonii, a Milena wracała razem z bratem i Mariuszem do Bełchatowa. Na jej łóżku siedział Mariusz i wpatrywał się we włączony telewizor.
- Szampon może byś mi pomógł? - warknęła Milena siadając na walizce
- A sorki - popatrzył na nią z uśmiechem - myślałem, że dasz sobie sama radę - wzruszył ramionami.
Po chwili dopięli walizkę dziewczyny.
- No gotowe - położyła dłonie na biodrach - O której wyjeżdżamy?
- Po obiadku - Mariusz zabawnie poruszał brwiami.
- Głodomor - dziewczyna wybuchnęła śmiechem.
- No to opowiadaj, co tam u Bartusia - wyłączył TV i zerknął na Winiarską. Milena stanęła jak wryta
- A idź i zapytaj, mieszka piętro wyżej razem z Pitem - wskazała palcem do góry i odwróciła się ponieważ czuła jak palą ją policzki.
- Młoda nie wygłupiaj się - zaśmiał się - Arek mi powiedział, że jak obudził się w nocy to widział jak, cytuje tutaj mojego syna " ciocia Milenka i wujek Bartek spali na kanapie i wujek przytulał ciocię " no więc? - Milena przewróciła oczami i poddając się usiadła obok atakującego
- Co chcesz wiedzieć? - westchnęła zrezygnowana. Mariusz podskoczył podekscytowany
- Wszystko
- Nie napalaj się - zaśmiała się i uderzyła przyjaciela w ramię - do niczego nie doszło, po prostu Bartek przyszedł do mnie bo u nich w pokoju była Ola, nie chciał im przeszkadzać. Trochę rozmawialiśmy i zasnęliśmy, wyjaśniliśmy sobie parę spraw, to wszystko - rozłożyła ręce. - Tylko nie mów nic Michałowi. Nie chce żeby znowu się o mnie martwił.
- To przez Bartka wyjechałaś wtedy po mistrzostwach w 2009 prawda ? - zapytał delikatnie. Milena opuściła głowę i nic nie odpowiedziała - Dlaczego ani mi, ani Michałowi, nic nie powiedziałaś?
- Misiek by się wściekł. Bartka chyba by zabił, że spał z jego młodszą siostrzyczką. Bardzo go kocham i dlatego mu nie powiedziałam. Nie zasłużył na to, żeby się zamartwiać moimi problemami. - spojrzała za okno - ale jest już dobrze, wyjaśniliśmy sobie wszystko i potrafimy rozmawiać tak jak dawniej.
- Widzisz i nie dało się wcześniej? Kiedy powiesz Michałowi?
- Powiem, obiecuję, po prostu potrzebowałam czasu. - przytuliła się do przyjaciela - dobra chodź na dół, poszukam mojego braciszka.
Parę godzin później chłopcy pakowali walizki do bagażnika i żegnali się z przyjaciółmi życząc im szczęścia podczas Pucharu Świata.
- Michaś, zaraz przyjdę - szepnęła do brata i szybkim krokiem weszła do budynku, rozejrzała się i zobaczyła Bartka idącego w jej kierunku. Stanęli na przeciwko siebie i szeroko uśmiechnęli.
- Już jedziecie? Będę tęsknił
- Ja też - zerknęła na niego i delikatnie pociągnęła w stronę składziku na miotły. Wepchnęła go do środka rozglądając się dookoła po czym również weszła i zamknęła drzwi. W środku panował półmrok.
- Chciałam się z Tobą pożegnać i życzyć powodzenia - wyszeptała, zerkając na niego nieśmiało.
- Koniecznie w składziku na miotły? - popatrzył na nią rozbawiony.
- Tak - powiedziała pewnie i wspinając się na palce musnęła jego usta swoimi, oparła dłonie na jego torsie i zerknęła w jego oczy. Kurek miał zamglone spojrzenie. Patrzył na nią z niedowierzaniem ale i... radością? Chwycił ją w pasie i tym razem to on pocałował dziewczynę. Chciał w to włożyć całą radość i tęsknotę jaką czuł przez ostatnie 6 lat. Ich pocałunek był pełen pasji i namiętności. Czuli się jak dzieciaki, które muszą się ukrywać przed dorosłymi. Gdy brakowało im powietrza oderwali się od siebie. Siatkarz przytrzymując dziewczynę oparł swoje czoło, o jej.
- Zdobędziemy ten awans - powiedział pewnie. Po chwili wyszli z pomieszczenia i udali się do wyjścia. Dziewczyna wyszła z ośrodka i podeszła do swojego brata. Michał i Mariusz pożegnali się jeszcze z Bartkiem. Milena zerknęła na niego ostatni raz i promiennie się uśmiechając, wsiadła do samochodu. Bartek skierował swoje kroki w stronę altanki. Usiadł i zaczął zastanawiać się co powinien zrobić. Sytuacja z Natalią nie była jasna. Wiedział tylko, że nie czuł do niej tego co dawniej oraz, że nie mógł doczekać się kolejnego spotkania z Mileną, że uczucia którymi kiedyś darzył blondynkę odżyły. Nadal czuł na swoim ustach smak ust Winiarskiej. Uśmiechnął się na wspomnienie o niej.
- No tu jesteś, szukałem Cię - Nowakowski usiadł koło Bartka.
- Twoje poszukiwania zostały uwieńczone sukcesem - zaśmiał się przybijając przyjacielowi żółwika - Co tam u żonki?
- Dobrze, tęskni tak, jak ja za nią i tak jak Ty w Japonii będziesz tęsknił za swoją dziewczyną - zaśmiał się
- Taak.. - mruknął - Nie wiem już co z Natalią i czy jest sens to ciągnąć. Widzisz jak wyglądało nasze spotkanie gdy tu przyjechała - wzruszył ramionami
- Ja nie mówię o Natalii cepie, tylko o Milenie - Pit walnął go w ramię. Kurek zmrużył oczy i popatrzył na przyjaciela.
- Ale Milka to nie jest moja dziewczyna.
- Ale chciałbyś żeby nią była. Jak o niej mówisz to tak Ci się oczka świecą wiesz? Jeśli tak wygląda zakochany człowiek to ja lepiej nie będę patrzył do lustra, a widząc jej uśmiech jak odjeżdżała to Ty też nie jesteś jej obojętny. - szturchnął go - Ale teraz koniec z tym idziemy zająć się czymś pożytecznym, czyli kolejnym treningiem - uderzył atakującego lekko w tył głowy, ten oczywiście nie chciał być dłużny i pobiegł za przyjacielem w stronę wejścia do budynku.
Gdy dojechali do Bełchatowa było ok 19. Podróż trwała dość długo, głównie przez korki, ale i ciągłe przystanki zarządzane przez siatkarzy. Milena wzięła swoje rzeczy po czym razem z bratem udała się do ich mieszkania.
- Jesteśmy - krzyknął Winiarski. Po chwili z salony wybiegały jego pociechy a zaraz za nimi wyszła Pani Winiarska. Michał przywitał czule żonę, a po chwili przykucnął. - Cześć szkraby - ucałował synów - byliście grzeczni?
- Tak tatusiu - oboje pokiwali głowami - chodź, pokażemy Tobie i cioci co narysowaliśmy..
Wieczorem gdy dzieci już spały Milena postanowiła porozmawiać z bratem i bratową.
- Słuchajcie, to tylko stan przejściowy. Znajdę mieszkanie i od razu się wynoszę od was - zapewniła
- Przestań - skarcił ją Michał. - Tak rzadko Cię widywałem przez ostatnie lata że teraz możesz zostać ile tylko zechcesz. Nasze mieszkanie jest wystarczająco duże.
- Michaś, nie mogę wam siedzieć na głowie cały czas - pokręciła głową, jednak za chwilę do rozmowy wtrąciła się Dagmara.
- Kochana, nawet się nie wygłupiaj. Zaczyna się sezon, treningi. Za parę tygodni Michał leci do Londynu. Wiesz jak mi się nudzi tutaj samej? Zostań, chociaż na razie, proszę - pogłaskała ją po ręce. Blondynka chwilę się zawahała, ale szybko uśmiechnęła.
- Co ja bym bez was zrobiła? - dziewczyna przytuliła się do brata.
- Nie wiem, też się nad tym zawsze zastanawiam - powiedział poważnie Michał, po czym całując siostrę w czoło wybuchnęli śmiechem.
Siedział na lotnisku czekając na samolot do Japonii. Przymrużył oczy i starał się opanować rosnące napięcie. Strach przed lataniem nadal był silniejszy. Piotrek razem z Pawłem, którzy siedzieli obok zapytali czy wszystko dobrze. Pokiwał głową i delikatnie się uśmiechnął. Wstał ze swojego miejsca i poszedł w kierunku okien. Wiele razy starał się przełamać ten strach i kiepsko mu idzie. Po chwili poczuł w kieszeni wibrację spowodowane SMS-em. Wyciągnął telefon i spojrzał na ekran. Wiadomość była od nieznanego numeru.
Milena pakowała ostatnie bluzki do walizki, dziś ostatni dzień spędzali z siatkarzami, jutro kadra wylatuje do Japonii, a Milena wracała razem z bratem i Mariuszem do Bełchatowa. Na jej łóżku siedział Mariusz i wpatrywał się we włączony telewizor.
- Szampon może byś mi pomógł? - warknęła Milena siadając na walizce
- A sorki - popatrzył na nią z uśmiechem - myślałem, że dasz sobie sama radę - wzruszył ramionami.
Po chwili dopięli walizkę dziewczyny.
- No gotowe - położyła dłonie na biodrach - O której wyjeżdżamy?
- Po obiadku - Mariusz zabawnie poruszał brwiami.
- Głodomor - dziewczyna wybuchnęła śmiechem.
- No to opowiadaj, co tam u Bartusia - wyłączył TV i zerknął na Winiarską. Milena stanęła jak wryta
- A idź i zapytaj, mieszka piętro wyżej razem z Pitem - wskazała palcem do góry i odwróciła się ponieważ czuła jak palą ją policzki.
- Młoda nie wygłupiaj się - zaśmiał się - Arek mi powiedział, że jak obudził się w nocy to widział jak, cytuje tutaj mojego syna " ciocia Milenka i wujek Bartek spali na kanapie i wujek przytulał ciocię " no więc? - Milena przewróciła oczami i poddając się usiadła obok atakującego
- Co chcesz wiedzieć? - westchnęła zrezygnowana. Mariusz podskoczył podekscytowany
- Wszystko
- Nie napalaj się - zaśmiała się i uderzyła przyjaciela w ramię - do niczego nie doszło, po prostu Bartek przyszedł do mnie bo u nich w pokoju była Ola, nie chciał im przeszkadzać. Trochę rozmawialiśmy i zasnęliśmy, wyjaśniliśmy sobie parę spraw, to wszystko - rozłożyła ręce. - Tylko nie mów nic Michałowi. Nie chce żeby znowu się o mnie martwił.
- To przez Bartka wyjechałaś wtedy po mistrzostwach w 2009 prawda ? - zapytał delikatnie. Milena opuściła głowę i nic nie odpowiedziała - Dlaczego ani mi, ani Michałowi, nic nie powiedziałaś?
- Misiek by się wściekł. Bartka chyba by zabił, że spał z jego młodszą siostrzyczką. Bardzo go kocham i dlatego mu nie powiedziałam. Nie zasłużył na to, żeby się zamartwiać moimi problemami. - spojrzała za okno - ale jest już dobrze, wyjaśniliśmy sobie wszystko i potrafimy rozmawiać tak jak dawniej.
- Widzisz i nie dało się wcześniej? Kiedy powiesz Michałowi?
- Powiem, obiecuję, po prostu potrzebowałam czasu. - przytuliła się do przyjaciela - dobra chodź na dół, poszukam mojego braciszka.
Parę godzin później chłopcy pakowali walizki do bagażnika i żegnali się z przyjaciółmi życząc im szczęścia podczas Pucharu Świata.
- Michaś, zaraz przyjdę - szepnęła do brata i szybkim krokiem weszła do budynku, rozejrzała się i zobaczyła Bartka idącego w jej kierunku. Stanęli na przeciwko siebie i szeroko uśmiechnęli.
- Już jedziecie? Będę tęsknił
- Ja też - zerknęła na niego i delikatnie pociągnęła w stronę składziku na miotły. Wepchnęła go do środka rozglądając się dookoła po czym również weszła i zamknęła drzwi. W środku panował półmrok.
- Chciałam się z Tobą pożegnać i życzyć powodzenia - wyszeptała, zerkając na niego nieśmiało.
- Koniecznie w składziku na miotły? - popatrzył na nią rozbawiony.
- Tak - powiedziała pewnie i wspinając się na palce musnęła jego usta swoimi, oparła dłonie na jego torsie i zerknęła w jego oczy. Kurek miał zamglone spojrzenie. Patrzył na nią z niedowierzaniem ale i... radością? Chwycił ją w pasie i tym razem to on pocałował dziewczynę. Chciał w to włożyć całą radość i tęsknotę jaką czuł przez ostatnie 6 lat. Ich pocałunek był pełen pasji i namiętności. Czuli się jak dzieciaki, które muszą się ukrywać przed dorosłymi. Gdy brakowało im powietrza oderwali się od siebie. Siatkarz przytrzymując dziewczynę oparł swoje czoło, o jej.
- Zdobędziemy ten awans - powiedział pewnie. Po chwili wyszli z pomieszczenia i udali się do wyjścia. Dziewczyna wyszła z ośrodka i podeszła do swojego brata. Michał i Mariusz pożegnali się jeszcze z Bartkiem. Milena zerknęła na niego ostatni raz i promiennie się uśmiechając, wsiadła do samochodu. Bartek skierował swoje kroki w stronę altanki. Usiadł i zaczął zastanawiać się co powinien zrobić. Sytuacja z Natalią nie była jasna. Wiedział tylko, że nie czuł do niej tego co dawniej oraz, że nie mógł doczekać się kolejnego spotkania z Mileną, że uczucia którymi kiedyś darzył blondynkę odżyły. Nadal czuł na swoim ustach smak ust Winiarskiej. Uśmiechnął się na wspomnienie o niej.
- No tu jesteś, szukałem Cię - Nowakowski usiadł koło Bartka.
- Twoje poszukiwania zostały uwieńczone sukcesem - zaśmiał się przybijając przyjacielowi żółwika - Co tam u żonki?
- Dobrze, tęskni tak, jak ja za nią i tak jak Ty w Japonii będziesz tęsknił za swoją dziewczyną - zaśmiał się
- Taak.. - mruknął - Nie wiem już co z Natalią i czy jest sens to ciągnąć. Widzisz jak wyglądało nasze spotkanie gdy tu przyjechała - wzruszył ramionami
- Ja nie mówię o Natalii cepie, tylko o Milenie - Pit walnął go w ramię. Kurek zmrużył oczy i popatrzył na przyjaciela.
- Ale Milka to nie jest moja dziewczyna.
- Ale chciałbyś żeby nią była. Jak o niej mówisz to tak Ci się oczka świecą wiesz? Jeśli tak wygląda zakochany człowiek to ja lepiej nie będę patrzył do lustra, a widząc jej uśmiech jak odjeżdżała to Ty też nie jesteś jej obojętny. - szturchnął go - Ale teraz koniec z tym idziemy zająć się czymś pożytecznym, czyli kolejnym treningiem - uderzył atakującego lekko w tył głowy, ten oczywiście nie chciał być dłużny i pobiegł za przyjacielem w stronę wejścia do budynku.
Gdy dojechali do Bełchatowa było ok 19. Podróż trwała dość długo, głównie przez korki, ale i ciągłe przystanki zarządzane przez siatkarzy. Milena wzięła swoje rzeczy po czym razem z bratem udała się do ich mieszkania.
- Jesteśmy - krzyknął Winiarski. Po chwili z salony wybiegały jego pociechy a zaraz za nimi wyszła Pani Winiarska. Michał przywitał czule żonę, a po chwili przykucnął. - Cześć szkraby - ucałował synów - byliście grzeczni?
- Tak tatusiu - oboje pokiwali głowami - chodź, pokażemy Tobie i cioci co narysowaliśmy..
Wieczorem gdy dzieci już spały Milena postanowiła porozmawiać z bratem i bratową.
- Słuchajcie, to tylko stan przejściowy. Znajdę mieszkanie i od razu się wynoszę od was - zapewniła
- Przestań - skarcił ją Michał. - Tak rzadko Cię widywałem przez ostatnie lata że teraz możesz zostać ile tylko zechcesz. Nasze mieszkanie jest wystarczająco duże.
- Michaś, nie mogę wam siedzieć na głowie cały czas - pokręciła głową, jednak za chwilę do rozmowy wtrąciła się Dagmara.
- Kochana, nawet się nie wygłupiaj. Zaczyna się sezon, treningi. Za parę tygodni Michał leci do Londynu. Wiesz jak mi się nudzi tutaj samej? Zostań, chociaż na razie, proszę - pogłaskała ją po ręce. Blondynka chwilę się zawahała, ale szybko uśmiechnęła.
- Co ja bym bez was zrobiła? - dziewczyna przytuliła się do brata.
- Nie wiem, też się nad tym zawsze zastanawiam - powiedział poważnie Michał, po czym całując siostrę w czoło wybuchnęli śmiechem.
Siedział na lotnisku czekając na samolot do Japonii. Przymrużył oczy i starał się opanować rosnące napięcie. Strach przed lataniem nadal był silniejszy. Piotrek razem z Pawłem, którzy siedzieli obok zapytali czy wszystko dobrze. Pokiwał głową i delikatnie się uśmiechnął. Wstał ze swojego miejsca i poszedł w kierunku okien. Wiele razy starał się przełamać ten strach i kiepsko mu idzie. Po chwili poczuł w kieszeni wibrację spowodowane SMS-em. Wyciągnął telefon i spojrzał na ekran. Wiadomość była od nieznanego numeru.
"Spokojnego lotu. Jak tylko dolecicie dajcie znać.
Pozdrowienia od chłopaków ze Skry!
P.S. Jak wsiądziesz do samolotu staraj się zasnąć :) Szybciej minie :)
Buziaki dla wszystkich M.W. :*! "
Gdy Kurek zobaczył treść i nadawce uśmiechnął się. Jego przyjaciółka była coraz bliżej niego i to nie podlegało dyskusji, ale przecież miał dziewczynę, którą chyba jeszcze kochał. Otrząsnął się i poszedł do chłopaków, chwilę później wyciągnął telefon i odpisał na sms-a:
"Dziękuję :)
Ty również wszystkich pozdrów.
M.W. ? A skąd mam wiedzieć, że to nie Misiek przesyła pozdrowienia?
M.W. ? A skąd mam wiedzieć, że to nie Misiek przesyła pozdrowienia?
P.S.Gdyby to było takie proste..
B.K. :)"
Minute później dostał szybką odpowiedź:
"Misiek nie przesyłał by wam buziaków :D
No, chyba że czegoś nie wiem o swoim bracie.
Milka. :) ( Tak lepiej!?)"
Minute później dostał szybką odpowiedź:
"Misiek nie przesyłał by wam buziaków :D
No, chyba że czegoś nie wiem o swoim bracie.
Milka. :) ( Tak lepiej!?)"
Po chwili usłyszeli, że wywołują ich samolot. Poszedł za chłopakami z uśmiechem na ustach. Wsiadł do samolotu i usiadł koło Piotrka. Za nimi siedzieli Kubiak i Zatorski.
- Macie pozdrowienia od chłopaków ze Skry i od Mileny.
- O dziękujemy też ich pozdrów - Kubiak uśmiechnął się - zagrajmy w coś. Poker?
- No może być poker - Nowakowski zatarł ręce i też się odwrócił.
- No dobra, może mi szybciej zleci - mruknął Kurek. Reszta zachichotała pod nosem - Nie śmiejcie się, ze mnie, to nie jest zabawne.
- Nie? - zapytał Mika, który siedział nie daleko - A to sorry - wzniósł ręce do góry.
- No Łahaha, leże i kwiczę ze śmiechu normalnie - machnął ręką - A grajcie sobie sami, ja idę spać - burknął i rozsiadł się wygodnie w swoim fotelu. Jego myśli jednak nadal krążyły w okół blondynki. Co ich jeszcze czeka?
***
Hej :) Kochane jest kolejny :)
Mam nadzieję że się podoba :) Piszcie swoje opinie :P
Trzymajcie się cieplutko :**!!
Cudny, świetny, wspaniały! *.*
OdpowiedzUsuńBartek i Milena są taak bardzo urooczy *-* Może kiedy chłopaki wrócą z Japonii to między nimi będzie coś więcej? :D
Chciałabym <3 :D
Aa jeszcze chciałam przeprosić za wcześniejszy brak kom. .. Ja zawsze jestem i czytam, tylko czasem po prostu nie mam czasu ani siły komentować.. Więc musisz mi to wybaczyć :*
Czekam na następny! :]]]]
Pozdrawiam! :*
Między Bartkiem a Mileną znowu iskrzy? :) Super! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział 8,9 i 10 na stronę : http://you-and-me-forever.blog.pl/!
Alex - (początkowy blog- życiowe dylematy :)
Narescie ❤ jakby to powiedzial moj trzyletni siostrzeniec ;)
OdpowiedzUsuńW koncu...miedzy nimi znowu iskrzy..i oby jak najdluzej.
Pit rozwalil system..kocham normalnie <3
Byłam przekonana, że jakiś tydzień temu dodawałam komentarz do 5, a tu buuu :/
OdpowiedzUsuńPrzemilczmy to XDD
Pocałunek w jakimś pomieszczeniu z miotłami :D Nie mogłam sobie tego inaczej wyobrazić niż najlepsze pomieszczenie u nas w szkole...cii :>
Czy to zdanie ma w ogóle sens??
Dobra, także no świetnie i czekam na następne <3
Zapraszam po przerwie na Śliwkę :)
http://gdy-zapada-noc-szukajmy-slonca-krainy.blogspot.com'
uf, dotarłam :D
OdpowiedzUsuńfajnie, fajnie, wygrałaś tym składzikiem na miotły ^^
dawaj szybko coś kolejnego ;*
weny ;)
jeżeli jesteś jeszcze zainteresowana losami Włodarczyka, Kwasowskiego i Kornelii, to zapraszam na nowy ;)
Usuńhttp://oczekiwana-milosc.blogspot.com/2015/10/nie-jestem-do-konca-pewna-jakie-ma.html
Witam
OdpowiedzUsuńZnalazłam tego bloga przez przypadek i już tu zostaję. Rozdziały bardzo fajne i przyjemnie się je czyta :-) uwielbiam siatkówkę i tych siatkarzy xdd
Super wielki talent do pisania
Do następnego i weny
Ps. Kiedy rozdział? ❤
Zapraszam na nowość na http://w-serpentynie-glupstw.blogspot.com/ . :)
OdpowiedzUsuń