poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Rozdział 3

  "Te­raz je­dyne co mi po­zos­tało to uda­wać, że wszys­tko jest ok, że two­je imię nie wy­wołuje u mnie dreszczy, że na twój wi­dok mo­je ser­ce nie przyśpiesza."

- Bartek zaczekaj
- Co jest Michał? - zapytał brunet ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy
- Nie wiem co się kiedyś wydarzyło między Tobą, a moją siostrą, nawet nie wiem czy to chodziło o Ciebie... chce Ci tylko powiedzieć, że jeśli Milka chociaż raz uroni łzę przez Ciebie, to jak Cię lubię tak Ci wpieprzę. - powiedział twardo Winiar.
Bartek uniósł brwi do góry "czyli jednak się domyśla". 
- Michał między mną, a Milką nic nie ma. Ja mam dziewczynę. To co widziałeś przed chwilą to na prawdę tylko wylany sok na koszulkę.
- Kuraś spoko - poklepał kolegę po ramieniu i ruszył w stronę swojego pokoju.
Siatkarz oparł się plecami o ścianę i przeczesał ręką włosy. To logiczne że Winiar się martwi o siostrę, ale to również oznacza że Michał domyślał się co się między nimi stało. Pokiwał głową i zbiegł na dół. Chciał się przejść i zadzwonić do Natalii. Po paru sygnałach usłyszał głos swojej dziewczyny.
- Cześć Kochanie
- Hej Misiu, co słychać? Jak treningi?
- Ciężkie ale nie narzekam, kiedy do mnie przyjedziesz? W przyszłym tygodniu możesz przyjechać. Będziemy mieć trochę luźniej. - szepnął kopiąc kamień leżący pod nogami
- Nie wiem czy uda mi się wyrwać, ale postaram się.
- Postaraj się, proszę - westchnął
- Postaram, muszę już kończyć, buziaki pa
- No pa.
Zakończył połączenie i usiadł na ławce. Miał dość tego dnia, jak nie spotkanie z Mileną to jeszcze Natalia... Przed sobą zobaczył Piotrka
- Co jest Bartek? Cały dzień jesteś jakiś dziwny.
- Wydaje Ci się, zmęczony jestem, wyśpię się i będzie dobrze. - uśmiechnął się do przyjaciela - Jak tam żona?
- Dobrze, przyjedzie w przyszłym tygodniu - wyszczerzył się. - Natka kiedy przyjedzie?
- Nie wiadomo czy w ogóle przyjedzie, a jeśli już to nie prędko - mruknął
- Uuu, chyba już znam powód twojego słabego nastroju, jakieś ciche dni?
- Nie wiem Piotrek - przejechał dłonią po twarzy - i jeszcze pojawienie się Mileny.. mam mętlik w głowie.
- Wiesz że możesz na mnie liczyć?
- Wiem, dzięki - poklepał przyjaciela po ramieniu.

"To jest ta­ka tęskno­ta o której on nie ma pojęcia, a mo­je ser­ce toczy walkę z rozumem."

 Milena wstała rano, odsłoniła zasłony i przeciągnęła się. Zapowiadał się piękny dzień. Założyła na siebie króciutkie spodenki z nike i stanik sportowy, chwyciła jeszcze telefon i słuchawki i poszła pobiegać. Jogging był jej sposobem na rozładowanie negatywnych emocji. Zmęczenie zawsze pomaga. Spała była pięknym miejscem i było tu bardzo dużo przestrzeni do biegania. 
Po jakimś czasie dziewczyna postanowiła wracać. Gdy weszła do budynku poczuła przyjemny zapach dochodzący ze stołówki, jej żołądek zażądał śniadania. Weszła na stołówkę, głośno trzaskając drzwiami. Po chwili usłyszała gwizdy i śmiechy.
- No, no Milka możesz nas tak witać codziennie? - zapytał Zati
- Ale że co? - zapytała nie rozumiejąc ich reakcji 
- Strój Milenko - zaśmiał się Mariusz - bardzo ładny strój.
- Ojejku - westchnęła - przepraszam, nie pomyślałam żeby iść się przebrać, bo jestem za bardzo głodna, nigdy nie widzieliście kobiety w staniku sportowym i krótkich spodenkach?
- Siostrzyczko krótkie spodenki to dziś ma Szampon -  zaśmiał się Michał - Ty masz baardzo krótkie spodenki, rozpraszasz chłopaków.
- Przecież na mecz tak nie przyszłam, tylko na śniadanie 
- No jeszcze tego by brakowało - zaśmiał się Mika.
Dziewczyna przewróciła oczami i biorąc śniadanie poszła w kierunku drzwi.
- A Ty gdzie się wybierasz? - zapytał Krzysiek - Nie zjesz z nami?
- Nie zjem z wami, żeby was nie rozpraszać, idę do swojego pokoju. - uśmiechnęła się i zniknęła za drzwiami.
Po zjedzonym posiłku poszła na salę zobaczyć trening chłopaków. 
- Milena, dobrze że jesteś - powiedział Stephan - zagrasz z nimi - wskazał głową na siatkarzy.
- Trenerze, ja się nie nadaję - starała się wymigać - gdzie moje 175 przy 2 metrach mojego brata, Szampona, o Marcinie to już nie wspomnę - zaczęła wyliczać.
- O przepraszam ja mam 198 cm a nie 2 metry - zaoponował Mariusz
- No wielka różnica, masz rację - przewróciła oczami.
- Milenka no zagraj z nami - zawołał Zatorski - będziesz Libero - cała sala ryknęła śmiechem.
- Śmieszne - mruknęła i stanęła na boisku. W jej drużynie byli: jej brat, Jarosz, Nowakowski, Fabian i Kubiak
Po 30 minutach grania, praktycznie nic nie robiła, jej brat odbierał większość piłek lecących w jej stronę, za co była mu niezwykle wdzięczna. Po chwili poczuła bardzo silne uderzenie w głowę. Rozejrzała się po sali i zobaczyła przerażone spojrzenie Bieńka,
- Milenka nic Ci nie jest? Strasznie Cię przepraszam. - podbiegł do niej
- Spokojnie, nic mi nie jest - uśmiechnęła się krzywo, ale chyba muszę zejść z boiska, Igła wejdź za mnie. - W gruncie rzeczy bardzo dziękowała Mateuszowi, nie miała dziś siły na granie. Usiadła pod ścianą wyciągając nogi. Po chwili usiadł koło niej Mariusz.
- Główka Boli? - zaśmiał się
- Zabawne... nie boli - pokręciła głową.
- Co to wczoraj była za akcja z Kurasiem? - popatrzył na nią podejrzliwie.
- Nic tylko sok - mruknęła
- Oj malutka. Michała nie chcesz martwić więc wszystkiego mu nie mówisz ale ja - poruszał brwiami.
- Michałowi mówię o prawie wszystkim - zaśmiała się - aż dziwne, ale tak jest. No może pominęłam niektóre rzeczy. ale to tylko dlatego, że czasami jest za bardzo nerwowy. - zaśmiała się - troszczę się o niektóre osoby - puściła mu oczko. 
- Milenka - usłyszała wołanie - jeszcze raz bardzo Cię przepraszam - zobaczyła skruszonego Bieńka
- Daj spokój Mateusz, nic mi nie jest.
 Chłopcy zaczęli się powoli zbierać. Na sali została tylko Milena i Bartek którzy zbierali piłki. 
- Bartek dlaczego trener kazał Ci zbierać piłki - zapytała z zaciekawieniem.
- Bo byłem dziś najsłabszym ogniwem - westchnął
- Stało się coś? - zapytała dziewczyna widząc jego minę. Chłopak przystanął na chwilę i spojrzał na nią błękitnym spojrzeniem w którym mogła utonąć.
- Nic - pokręcił głową
- Przepraszam nie powinnam pytać - powiedziała szybko i wrzucając ostatnie piłki do kosza wyszła z sali treningowej.

***

Hej kochane mamy kolejny, przepraszam że tak długo czekałyście, ale miałam dwutygodniowy wyjazd :)
Trzymajcie się cieplutko i do następnego ! :D

10 komentarzy:

  1. Świetny! *-*
    Czyżby Bartuś nie chciał spotkać się ze swoją dziewczyną?? Uuuuu :3 Spotkać się nie chce, ale żeby z Mileną pogadać to też nie -.- co to ma być ? -_- Oni muszą ze sobą porozmawiać w końcu no! :D
    Czekam na następny! :]
    Pozdrawiam (ze sql-.- xD) ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny u Amelii i Michała, zapraszam ;*
    http://zrodloradosci.blogspot.com/2015/09/rozdzia-23.html
    ps-zachęcam do przeczytania kilku słów pod notką
    pps-informować cię pod nowymi notkami, czy w jakiejś osobnej zakładce? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam serdecznie na 6-ty rozdział losów Magdy i Facundo ;3
    Pozdrawiam ;*
    http://bo-tylko-w-snach.blogspot.com/2015/09/szosty-nie-czaruj-conte.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszamhttp://zycie-przez-palce.blogspot.com/2015/09/trzeci-znamy-sie-tylko-chwile-serce-i.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  5. No to Milena pokusiła chłopaków przy śniadaniu heh lekko fajnie się czytalo :) Pozdrawiam i czekam na kolejny .

    Ps. Czekam też na kolejny na Leonor :)

    OdpowiedzUsuń
  6. matko dodawaj kolejny rozdział bo z tęsknoty umrę
    świetny liczyłam na jakiś pocałunek
    proszę cię dodawaj szybko kolejny
    pozdrawiam i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie nowość . Zapraszam .

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na kolejny http://zrodloradosci.blogspot.com/2015/09/rozdzia-24.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam serdecznie na 8-kę z losami Facundo i Magdy ;3
    Pozdrawiam ;*
    http://bo-tylko-w-snach.blogspot.com/2015/09/osmy-to-on-naruszy-moja-intymnosc.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Pojawia się Bartka dziewczyna :) Chyba będzie się działo :)

    OdpowiedzUsuń